Loading...

(Just one moment)

Misjonarz z Kongo

 

18

 

7 grudnia 2014 r naszą parafię odwiedził misjonarz Ojciec Jan Kędziora.
Ksiądz Jan Kędziora jest misjonarzem ze Zgromadzenia Księży Pallotynów, 22 lata pracującym w Demokratycznej Republice Konga. Wziął udział w Mszach świętych głosząc Słowo Boże .
Ojciec Misjonarz pozdrowił obecnych w języku Suahili, co można przetłumaczyć jako „Niech będzie Bóg uwielbiony” i to tradycyjne afrykańskie przywitanie wprowadziło nas w zdziwienie ponieważ język ten jest dla nas nieznany. Po powitaniu, grając na tam – tamie wprowadził nas w rytm muzyki afrykańskiej. Było to niezwykłe wydarzenie móc usłyszeć w jaki sposób Afrykanie zwołują się na Mszę świętą. Podczas spotkania ks. Kędziora przybliżył nam pracę misjonarza na Czarnym Lądzie. Zwrócił też uwagę, że wiara Afrykańczyków jest wiarą żywą, otwartą i radosną. W Kongo ludzie na Mszy św. tańczą, śpiewają i radują się.
Próbował uwrażliwić nas na potrzeby, z jakimi boryka się Afryka, szczególnie na problem głodu i ubóstwa. Dzięki dynamicznej katechezie i pamiątkom przywiezionym wprost od szczepów murzyńskich znaleźliśmy się w zupełnie innym klimacie i przestrzeni. Opowiadał nam jak dzieci muszą ciężko pracować, aby zarobić na swoje utrzymanie, głównie na pokrycie kosztów związanych z nauką. Warunki nauki w szkole daleko odbiegają od naszych wyobrażeń czym nas ogromnie poruszył, podobnie jak losem bardzo biednych, często osieroconych dzieci. Powiedział nam również o problemach z wodą i jak oni tę wodę szanują.
Kilkakrotnie , w trakcie kazania otrzymał oklaski co świadczyło o wrażeniu jakie ono wywarło na nas. Po spotkaniu można było nabyć różnego rodzaju pamiątki i dewocjonalia (często piękne rękodzieła – albumy, książki, rzeźbione figurki, różańce oraz obrazki święte).

Ks Proboszcz Kazimierz Hara podziękował Księdzu Janowi za głoszenie słowa Bożego. Wskazał nam również i na to,że Misjonarz jest żywym przykładem kapłańskiego posługiwania w Kongo oraz podziękował za uwrażliwienie nas na potrzeby ubogich i potrzebujących.

Michał Warchalewski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *